9.04.2010
Uczestnictwo w AA
My, uczestnicy AA - zarówno mężczyźni, jak i kobiety - jesteśmy ludźmi, którzy przekonali się i przyznali, że nie panują nad alkoholem. Dowiedzieliśmy się, że musimy żyć bez niego, jeżeli chcemy uniknąć katastrofy w życiu naszym i naszych bliskich.
Jesteśmy częścią nieformalnej międzynarodowej wspólnoty, działającej obecnie w ponad 160 krajach, na którą składają się tysiące grup w lokalnych społecznościach. Mamy tylko jeden zasadniczy cel: utrzymać własną trzeźwość i pomagać tym, którzy zwracają się do nas o pomoc w osiągnięciu trzeźwości.
Nie jesteśmy reformatorami; nie jesteśmy związani z żadną grupą interesu, nie propagujemy ani nie zwalczamy żadnych racji, nie jesteśmy przypisani do żadnego wyznania religijnego. Nie zamierzamy zaprowadzić abstynencji na całym świecie. Nie werbujemy nowych członków, ale nowicjusze są w naszej wspólnocie zawsze mile widziani. Nie narzucamy innym naszych doświadczeń związanych z piciem, ale chętnie się nimi dzielimy, gdy ktoś nas o to poprosi.
Wśród uczestników AA znajdują się ludzie w bardzo różnym wieku, o różnym statusie społecznym, ekonomicznym i kulturowym. Niektórzy z nas pili przez wiele długich lat, zanim zrozumieli, że nie radzą sobie z alkoholem. Inni mieli na tyle szczęścia, by już w początkach swojej pijackiej kariery zorientować się, że alkohol wymknął im się spod kontroli.
Różnorodne były także skutki naszego picia. Wielu z nas zamieniło się w ludzkie wraki, zanim poprosiliśmy o pomoc w AA. Niektórzy stracili rodzinę, majątek i godność. Staczaliśmy się do rynsztoka w różnych miejscach. Część z nas w kółko lądowała w szpitalu lub powracała za mury więzienia. Dopuszczaliśmy się poważnych wykroczeń - przeciw społeczeństwu, przeciw swoim rodzinom i pracodawcom, a nawet przeciw samym sobie.
Ale są wśród nas i tacy, którzy nigdy nie trafili do szpitala czy więzienia ani nie stracili przez picie swojej pracy lub rodziny. W pewnym momencie jednakże dotarliśmy wreszcie do punktu, w którym uświadomiliśmy sobie, że alkohol przeszkadza nam normalnie żyć. Kiedy zaś odkryliśmy, że nie umiemy żyć bez niego, my również poszukaliśmy pomocy w AA.
W naszych szeregach są przedstawiciele wszystkich najważniejszych wyznań, a wielu przywódców religijnych popierało i wspiera rozwój naszej wspólnoty. Ale są także pośród nas ateiści i agnostycy. Przypisanie do jakiejś konkretnej, uznanej religii nie jest bowiem warunkiem uczestnictwa.
Jednoczy nas łączący nas wszystkich problem - alkohol. W s p ó 1 n i e się spotykając, rozmawiając i pomagając innym alkoholikom jesteśmy w stanie zachować trzeźwość i uwolnić się od przymusu picia, który kiedyś był dominującą siłą w naszym życiu.
Nie uważamy siebie za jedynych, którzy znają sposób na rozwiązanie problemu alkoholowego. Wiemy jednak, że program AA działa w odniesieniu do nas i na własne oczy widzieliśmy, jak pomógł on niemal wszystkim bez wyjątku nowicjuszom, którzy uczciwie i szczerze pragnęli zaprzestać picia.
Dzięki AA dowiedzieliśmy się sporo o sobie i o alkoholizmie. Wiedzę tę przez cały czas odświeżamy, gdyż wydaje się ona kluczem do naszej trzeźwości. A dla nas trzeźwość zawsze musi być najważniejsza.
fragment broszury - "To jest AA" wydanej przez BSK AA
Etykiety:
To jest AA
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz